Wpis który komentujesz: | Sylwester... dziwna impreza... Trochę powrót do przeszłości i powiew (a nawet więcej) młodości. Jedna z wielu zalet kapelusza: Można \\\"być\\\" bohaterem ze filmów z okresu kiedy były one wiele warte mimo skali szarości. Wiesz, Humphrey Bogard stoi w nocy na ulicy oświetlonej jedynie latarniami zapewniając poczucie komfortu i powodując uśmiech na licu młodej pięknej damy tuląc ją swym ramieniem aż podjeżdża taksówka, kobieta udaje się aby z niej skorzystać uwalniając się z objęć. Jednak nie pozwala uczynić jej w prosty sposób przyciągając jej ciało do siebie i cicho pytając \\\"Zobaczymy się jeszcze?\\\". \\\"Mam taką nadzieję...\\\" odpowiadam, wyrywa się i odjeżdża.... ...wiem, że rano w oczach będzie szaleństwo... To uczucie kiedy nieznany (prawie, at the time) nikomu raper daje najlepszą zwrotkę na albumie debiutanckim kogoś kto uzyskał status jednego z najlepszych... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |