Wpis który komentujesz: | spoko sobota z Moim Inżynierem. on sobie gra w jakąś superprozajebistą najnowszą grę, klnie do monitora i ogromnie przeżywa. leżę na kanapie niedaleko i czytam sobie \"Alicję\" Piekary. od poniedziałku nowy semestr, będzie spoko. choć on w stolicy, ja w stolicy podkarpacia. dobrze będzie. musi. Mój rzuca nagle \"zamówmy coś, jestem głodny\". wstaję i idę do kuchni. w pół godziny przed Moim stawiam zupę serową, tortillę z kurczakiem. po chwili dokładam muffinki z Colą. patrzy na mnie wielkimi oczami. a potem rozmowa. - wiesz, w zasadzie mogłabym rzucić studia i zacząć gotować, jak myślisz? - yhm... - no co? zamiast panią inżynier byłabym panią inżynierową, mała różnica. - no w sumie. i tak się teraz zastanawiam... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
thevisualiza | 2012.02.18 19:35:01 No siema siema! |