Wpis który komentujesz: | * Sławomir Różyc. List do Mamy. Przeżyłem ból prawie cne życie do końca a skrobie tęsknota napiera przez żagiel szeptałem jak trawa którą poznasz stopą a ściele się rankiem wilgotna z oddechem Smakowałem prawdy maluśkie i duże dalej patrzę w oczy zuchwałe i puste cośmy je wynieśli potem nam na wargach zabrakło siły powiedzieć próżniacze Śniłaś mi się Polsko Mamo w krasnych łanach co złotem pociągniesz i pęknie skowronek widać pierś za małą i serce za małe miałem by słowami Cię wyśnić do końca Śniłaś mi się bliska brat bratu ustami w słońce patrząc śniłem by zgrzeszyć nadzieją 23 lipiec 2012. . |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |