Wpis który komentujesz: | * Sławomir Różyc. Kroniki portowe. II. Kolchida. Komentarz z dziennika okrętowego. Ela karowa. pasł bezruch złudzenie światłem elektrycznym rysy w wieczór długi w twarde kruki chyże cień dłoni przejmował czarnymi dziobami kolejny pasjans już Michał wykłada czas minionych królów nazwał po imieniu który z nich nas przetrwa w swym płaszczu sobolim kruszec ich korony z mosiądzu ulany choć nadal dworakom mowy brzęczą złotem damy barw nie tracą pośród nich karowa bo też wiotką z talii rozkładając ciepło zaciekawiał siostry one zaś listownie sprawiły wizytę siląc niespodziankę radził doktor Wilczur składając stetoskop - Trzeba mu odmiany w te dni najtrudniejsze VII. Dama karowa po morzu tęskniąca połacią szeroko jakiej sukni plisy wzbierają po wodzie czuprynami sinej mocy co nimi w górę by usta otworzyć nie zdążą przed inne i szepty ich spodem prze połać bryzgi czując bielą stromy po dłoniach z falą masztem żagiel chromy zeszkli się po wodzie wyniesie z szeptami tako wyraźnie zmarszczek w oczach sploty każda powtarza Gdzie mój słodki jasny ? Ten w dłonie silne znów pochwyci biodra Ten lgnął pod plisy gdy falowałyśmy nad jabłko masztu na wspólny początek VIII. Nocne rozmowy z Królem Olch. Poukładać życie układać w szufladzie skąd tyle paprochów pióro okulary ktoś bez wyobraźni przyniósł kalendarzyk Piórem na papierze nazwij wreszcie sprawy Często tak robimy z dziesięciu powodów - U ciebie się mnożą nagle do dwunastu Wiesz skoro podglądasz płaczę mniej niż inni Dziwnie obsceniczne Stacje Twojej Męki Ale Michał Anioł nie będzie cie słuchał - Nie ważne czy słucha a ważne dlaczego ? Bo Panią Snu jesteś jansenistko z kosą Michał cie rozpoznał w starym manuskrypcie Ale on wygląda po czterdziestce z lupą powoli materializująca się zjawa wyraźnie wzburzona kpinami z Michała Anioła Sam żonę obwiniasz a milczysz o Pierwszej Pozwól że zapytam : A masz ty sumienie ? Panem Złudy jestem w wymiarze niemieckim IX. Cenzura szpitalna. cała prawdę o nas przez szpitalną pralnię cierpliwie w parze w obrotach wirników tłumok bezeceństw wątków nieudanych proszkiem skwapliwie prześledzi cenzura nowelka Stacha tego od marskości któremu kobieta w spodniach od piżamy skracała gumę często czarną nitkę troskliwie na supeł okrętkę ściągając przebieramy Ciemko i znajduję wątek kiedyś Heli Stacha odgryziony zębem że skorzystają z cudownych uzdrowień na razie czekają na wodę z Fatimy słowa na okrętkę z nitek kontrabandę rozciągam pamięć na wychudłe biodra .. tabor rusza :))) > |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |