Wpis który komentujesz: | **** Sławomir Różyc. Portrety i akty Serengeti oniemiałe na widok \" Teodory \" Beniamina Constanta ile grzebać w ziemi trzeba i kamienia ciosać świtem z garści polerować piachem w każdej mim tańczący jeden w tysiąc wschodów stopami roztrąca bezruch Aleksandriom znów błękit palcami za widnokrąg łamie śnieżnopióre ptactwo od Bramy Kaukazu tam nocą ze słońcem mechanizm poprawia oddech tykający żmudnie lepszym czyni może być to brzegiem gdzieś w północnym kraju nozdrzami obmiata z wierzbą w wodopoju sarna ? Nam w kobiałce tutaj jajcom pawim przy Cielcu setkami ledwie w kilka domów tniemy się o przyszłość we wzajemnej sporach a tam Sinobrody z naddunajskich stepów już on z konia wierzchem w poświstach żelaza równo kładzie w trawę światlejszych przez grdykę tymczasem wędruje gdy Bóg na stelażach wiesza doskonaląc sznur gwiezdnych wisiorów to Słońcem maluczkim jakim Basilissa może być dotykiem w szkarłatach zmierzchania w bielach Ją w lektyce na drągach oprawnych nad tłumem z targowisk w purpurze marszczonej żółte mają oczy skośne po jedwabiach gapie którzy obwód Słońca mierzą w udach długo po alejach kołyszą się ciosy słoniowe w amarant zanim musną zmierzchu zdaje się krwi kropla po grzbietach eunuchów w zieleńcach fontanny to Słońce zachodzi a z drzew okolicznych gwardziści spadają kiedy czerwień topię Nago w kozim mleku siedemnasty, przebiegła bez mała połowa stycznia, a ja jeszcze nieobecny jakby mnie w ten 2013 wrzucili po prostu głową do śmietnika niby zaczęło się poprawiać, nie może być gorzej niż przez ostatnie cztery lata a może właśnie tak to wygląda to szczęściarstwo. Ta odmiana. To poznanie się na umiejętnościach człowieka ? zobaczymy przy pierwszej wziętej przeszkodzie. A wiersz ? Też mam swoje ulubione > |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |