Wpis który komentujesz: | idę. w aseksualnej koszulce i aseksualnych spodenkodresach. zresztą \"idę\" to dużo powiedziane. czołgam się bez gracji ku samochodowi. z treningu wracam. skupiam się intensywnie nad tym, żeby nogami operować w ten sposób, żeby do samochodu się zbliżać a nie oddalać. i co? i przede mną młooody bóg grecki, najbardziej seksowny na świecie facet, unosi brew (POWINNI GO ZA TO KARAĆ CIELEŚNIE) i rzecze: - czy ja cię skądś nie znam? kurwa, serio? naprawdę? nie mogłam iść właśnie w sukience, wyfikowana, w szpilach? nie? musiałam zapierdalać z treningu? i tak mam randkę. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
vanity | 2013.08.27 16:51:57 szkoda, że akurat jemu :D just_fucked_up | 2013.08.27 15:25:40 No to chyba o to chodzi, żeby w takim stroju i takim stanie się spodobać facetowi, hm? :) |