Wpis który komentujesz: | Kurewsko trudno jest znów być tu, być sobą, być dobrym, gdy ostatni raz skończyło się to traumą. Traumą, która naznaczyła całe moje dalsze życie, ale ja o tym nie wiedziałam, bo wyparłam te wydarzenie z pamięci. Przez 9 lat brnęłam w rolę, dzięki której mogłam sobie poradzić, przetrwać, nie wracać i nie przyznawać się do tego, co mnie spotkało, ale zgotowałam sobie 9 lat piekła, z którego nie umiałam się wydostać, z którego bałam się wydostać. Teraz jestem. Znowu tylko ja, sama ja. Bez zbroi, bez maski, bez ról i kostiumów, bez urojeń, kłamstw, wyparcia, rozszczepienia, bez gierek. Tak trudno zacząć mi tak żyć, gdy w moim piekle pozostała miłość mojego życia. Na pewno nie warto poświęcić jedno dobre życie, by ratować zagubioną duszę. Jeśli On się nie wydostanie, to znaczy, że przegraliśmy. Nie. To nie może się tak skończyć. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |