Nie wiem czemu ale wtedy kiedy Cię poznałem zakochałem się w oka mgnieniu. Mam Cie, nie boje się, że opuścisz mnie.
Twoje słodkie usta szeptają głupstwa, galopujemy przez betonowe więzienie. Cały czas się poznajemy.
Pokazałaś mi jak żyć w dzikim otoczeniu, nauczyłaś swojego slangu, nauczyłem się nazywać rzeczy po imieniu.
Tyle miejsc, tyle przejść, tyle wrażeń razem z kalendarzem, migają mi twarze w parze z dużym bagażem doświadczeń.
Chcę z Tobą tonąć razem przy spełnianiu marzeń, życie staje się ciekawsze, ponoć będę z Tobą na zawsze.. Ty i ja i wszystko co najlepsze.
I coś jeszcze, powodujesz dreszcze, jesteś deszczu szelestem, tylko dzięki Tobie jestem, jeszcze,
i wiem czym jest szczęście i wiem czym jest respekt.