Wpis który komentujesz: | *** Sławomir Różyc. Kasyda o śpiącej Desdemonie z jabłkiem płodności sztuk raz. sen powinien się skradać, a nie w brokat pomykać nadwątlając ramiączko z wcześniej figlarnym licem jędrnym chętkom się mizdrząc, dziś w ust pełnych wykroje poprzez rdzę, z warg garściami, w kłosach maki przetykać co do kształtu sen winien, z nagłych pojąć świetlistość z wzdrygnięć szyi, to z barków, chrupkich kul do kąsania wzrok zapachem przesiąknie, a niech biegnie za fałszem a niech krzyczy, spadając, w końcu w skórę uderza boski bezwład niech jeszcze, nim przez płótno się tulgnie wyszywanek tam zbędnych, w zgiełku, z piersi obrysem nim w krąg palce zaciśniesz, już bez echa, mknąc same o blat stołu dziobami, niech czerwieniąc biel szkicem sen powinien się rozlać, a nie pląsać w rokoko dlaczego ten ? Bo to akurat zgrabny wiersz ale wspomnę w tym miejscu zupełnie o czym innym. Gdzie się podziewałem i co ze mną było ? O, na to będzie czas najpierw wazka myśl, zanim nas śmiałość opuści. Znakomita rada dla osób uzdolnionych, a już dla poetów i artystów, nie do przecenienia. Ludzie pióra najchętniej plotą o sobie, jakby to było najciekawsze. Plotą nieświadomie, kiedy inni oczekują od nich zgrabnych i chwytliwych spostrzeżeń cokolwiek twierdzimy na zewnątrz, chcemy się tutaj doskonalić, sami po cichu pragniemy być podziwiani. Wiecie, to nie jest trudne wcale, zasłużyć sobie na czyjąś ciekawość. A stawianie sobie kapliczek jest niebezpieczne bo jaka jest ta popularność wreszcie ? Jak w życiu, tyle że znacznie szybciej zapracujesz na zazdrość. Wystarczy utrwalić popularność, a już wścieka się długoletni znajomy bloger, nie mogąc tobą manipulować, jak zamyślał. Zaś inni poeci ? O tutaj można komuś nieźle przyłożyć, bo poeci są złośliwi, nie czytając się wzajem czy tak wygląda popularność na tych większych, chwilowo wziętych portalach ? Mniejsza o rozczarowanie, bardziej jednak dbać trzeba o znajomych w realu. A jeśli wspomniana znajomość zaczęła się w sieci, dbać szczególnie. Realowcy nie we wszystkim nas zrozumieją. Prędzej już znajomi z sieci, których potem poznajemy w realu. Dlaczego ? bo piszemy tutaj często, mając z realem kłopoty. Szczęście, jak do tej pory, ani tam, ani tu w sieci, nie okazałem się jeszcze dupkiem. A przecież, aż trudno pojąc jak ogromną porcje plotek, domniemań i ocen, ludzie w sieci mielą na nasz temat, aby nad nami ręce załamać Ave ! > |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |