Wpis który komentujesz: | Rok 2015 jest jakimś armageddonem mojego życia. Pozmieniało się wszystko, co przez ostatnie, przynajmniej dziesięć lat, było constansem. Wszystko. Nawet siłownię zmieniłam. A przecież najstarsi górale nie wierzyli w to, że porzucę swój matecznik. Ale tak to już jest, że przychodzi dzień, w którym zdajesz sobie sprawę, że jesteś w miejscu, w którym zrobiłeś już chyba wszystko, co miałeś do zrobienia, że poznałeś już wszystkich, których miałeś poznać i przyjąłeś nóż w plecy od wszystkich, od których przyjąć miałeś. I wtedy jest czas na to żeby odejść. Dla własnego dobra. * |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
aboutme | 2015.07.07 21:04:48 Odwazne i rozwazne posuniecie! |