Wpis który komentujesz: | Napisałabym teraz soczyście o tym, jaki mozna miec fatalny pierwszy dzien pracy, o zmęczeniu, chorobie, spozniajacych sie i sprzed nosa spierdalajacych autobusach, a to wszystko na tle emocji sprzed poprzedniego wpisu, ale nie napisze, bo wypłakałam sie swojemu chłopakowi. Ogarnął moj atak paniki, wspiera mnie, pomimo, ze nie zasłużyłam na to, bo ja go sciagam tylko na dno.. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |