khedzay
komentarze
Wpis który komentujesz:

Rok temu (no rok i dwa dni) wróciłem na siłownię. Zabawa potrwała do połowy kwietnia i była przednia, dająca dużo siły i satysfakcji. Wczoraj wieczorem zaliczyłem kolejny powrót, najwyraźniej początek października sprzyja takim decyzjom. Cel jest taki, że go nie ma, bo zobaczymy co się uda i co w głowie się urodzi. Trzeba coś się przygotować pod Piekło Czantorii, chociaż dystans 23 km jutro mógłbym przeszurać, ale trzeba trzymać fason. Potem pojawią się wspomniane chyba wczoraj zagwozdki \"co dalej\" no bo zależy co będzie mi się chciało.
Dzień był ogólnie produktywny co się chwali i co daje więcej spokoju na koniec dnia. Trzeba ciąć dystraktory i siedzieć skoncentrowanym. W połączeniu właśnie z aktywnością powinno dać do efekty w spokoju i balansie, a więcej mi na ten moment nie potrzeba.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
khedzay | 2025.10.09 15:37:13

już przed siłką tak wyglądałem ;)

indyviduum | 2025.10.09 12:11:15

Ja tnę rozpraszacze i to się wręcz nie kończy... cały czas atakują nowe zewsząd. Trochę potrenowałeś, wyglądasz jak Adonis?