Wpis który komentujesz: | ...no i jestem...Dzisiejszy dzien byl jak zwykle pelen wrazen "anormalnych" ze skokami adrenaliny wlacznie...Otoz nie wiem jakim cudem wczoraj wyliczylam czas, ustawiajac budzik na 7:30...Przeciez to zupelnie za pozno, zeby zdazyc.!!!! Zanim sie ubralam, doprowadzilam do jakiegos wygladu, to minelo pol godziny i zaraz osma... a tu jeszcze zatankowac "zlote cudo" trzeba. ... Wyjezdzam spod stacji...telefon od brata. Zapomnial zabrac indeksu ze skrytki w samochodzie. Grrrrrr, wkurzona niezle chcac nie chcac wracam pod blok. Godzina 8:05. Teraz pokonac wszelkiego rodzaju swiatla, zeby wydostac sie z miasta. Kolejne zmarnowane minuty...eh......O 9°° egzamin (wskazane byc wczesniej, zajac "dobre" miejsce,0), a mnie czeka jeszcze cholerne 90 km do Bialegostoku... ...Dlugo nie zapomne tego wyscigu z czasem i mojej determinacji w pokonaniu dystansu dzielacego mnie od jedynej w sumie, normalnej szansy zaliczenia egzaminu. Nie mam pojecia w jaki sposob udalo mi sie dojechac na za 3 dziewiata pod szkole ( przedrzec sie przez centrum Bstoku rowniez nie lada wyczynem,0)... Kazde auto spotkane po drodze "bylo moje". Kazdy zakret scinalam maksymalnie...W pewnych momentach nachodzily mnie nawet mysli "kobieto tym punciakiem wiele nie powojujesz zwolnij!"...130, a na glownej nawet wiecej...to duzo...Na te droge duzo za duzo. Glupota, ale czy mialam inne wyjscie?. Teraz wiem, ze "niektorzy" nie wsiedliby juz ze mna do samochodu:,0)...Dojechalam na czas...i....okazalo sie pozniej, iz pani dr. Krysia i tak na egzamin spoznila sie cale 15 minut grrrrr....gdybym wiedziala... ...Egzamin powazny. Raczej zaliczylam. Poszlo mi calkiem dobrze:,0),0),0)...Po kawie z automatu w szkolnym korytarzu, zakupy z Mrowcia. Wprawdzie mialam zamiar zaopatrzyc sie w buty sportowe, co by na egzamin sprawnosciowy miec, gdyz na codzien nie lubuje sie w takowych, jednak ostatecznym zakupem (nie tylko moim zreszta, Mrowcia rowniez sie "obkupila":PP,0) stał sie sliczny biustonosz:,0),0),0),0),0),0)... ...W koncu okolo 12°°, sniadanko i obiadzik zarazem w "quick Kuraku"...nastepnie pomysl "skoczenia" na ognisko do Podsuprasla.(Pierwsze ognisko "bezdusznych" w 2002 roku. Rozpoczecie sezonu na łosie czyli:PP,0) A ognisko hmm bylo troche skromne, ale bylo:,0),0)...eeee...stracilam watek niewazne...to chyba tyle...uffffff...z Bialegostoku wrocilam sobie juz "spacerkiem" :,0),0),0),0),0),0),0) ...aha, jutro na poludniu Polski ma byc nawet 20°C !!!!!!!!!!!!!!...poza tym zakwitly wiosenne kwiatuszki, i przylecialy skowronki podobno...bo w "Zetce" tak mowili...:PP...:,0),0),0),0) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
usa | 2007.05.15 19:36:37 Best Site! buy phentermine |