Sen z wczoraj //bufka&Homek//
Lezysz na szarym dywanie
Drukowane czarodziejki pomagaja uniesc oczy
Pojdziemy razem na wino
Ty kochasz moje rzesy
Kiedy spie mowisz slowa lepkie jak kisiel z malin
Zlatuja sie muchy
Biegniemy przez ulice
Asfalt chwyta za lydki
Kraweznik wyzszy
Niz drapacze chmur
Wszystkie windy zajete
Przez babcie z zakupami
Kupilam kilo marzen
I sledzie w galarecie
Kurczaki wylupaly swe oczy
Trzymales moja reke przy ustach szukajac kruchej zyly
Dlaczego boje sie zasnac?
Jutro nie bedzie koszmarow
Beda za to marzenia, ogrody i lasy pelne jednorozcow
Bo dalej jest tylko pustka
Swiatlo nie razi w oczy