Wpis który komentujesz: | Może dokładniej opowiem ą historię. Więc było tak: Koza, Tekla,Klucha,Madzia i ja jechaliśmy autobusem na konie. Na pl. Piastów wsiadły kobuchy [ja nie wiem, niby normalni ludzi, ale ja zawsze ich poznam]. i od razu do nas. Ja najpierw chciałam jakos go zagadać, ale w końcu zaczął cos do Kozy mówić. Koza na poczatku trochę się opierał. Zbliżał się przystanek na którym mielismy wysiadac. Ja miałam wysiasc... i biec do sklepu mamy Tekli, żeby jej powiedziec. Ja, oczywiscie troche poplułam się na tego faceta. Ale to hasełko: -Chce zobaczyc pana legitymacje, zapisze sobie pana nazwisko. Nie dam sie jakiemus kobuchowi wrednemu. Spisał Kozę, Teklę i Kluchę [jej nie miał prawa spisać, lump jeden !]. Magday nie zauważył. Ja wyszłam z busu i szukałam sklepu. Po jakis 10 min. znalazłam. Siedziałam i czekałam na nich tylko chwilkę. Przyjechał stary od Tekli. Stwierdził, że pójdzie na skargę. Zapakował Teklę, Kozę i mnie do auta i jedziemy do zajezdni. Tam dowiadujemy sie, że tu nie ma co załatwiać, bo to nic nie da. Trzeba do Katowic. Jedziemy do Katowic, skaładam skarge na kobucha i jeszcze odwołanie do kary. Ale teraz żałuję, ja miałam bilet i mogłam coś mu powiedzieć, ja to jestem zdolna do wszystkiego. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
poland | 2007.05.15 19:51:18 Best Site! buy phentermine |