kaczuszka
komentarze
Wpis który komentujesz:

Chcialam isc dzisiaj do kina, ale nie sprawdzilam programu i... nie bylo tego filmu o tej godzinie i coz...
Idac na przystanek spotkalam mojego bylego... korepetytora! :,0),0),0) Piotrek sie nazywa i... wkurza mnie strasznie, bo od roku utrzymuje, ze bardzo mu sie podobam i w ogole, jak mnie tylko widzi, to cos usiluje, ale potem za korki zdziera kupe kasy. Pisalam juz chyba kiedys o nim, nieprawdaz?? :,0),0),0),0),0)

No i spotkalam go. Zestresowalam sie jak zwykle jego widokiem, nie wiem czemu. Poza tym znow mnie wkurzyl, gdyz chcialam mu dac buziaka w policzek na powitanie, ale on sie odwrocil w ostatniej chwili i... trafilam w usta. Niby tylko cmokniecie, ale wkurzylam sie bardzo.
Ostatnio widzialam go jakos w pazdzierniku...
Potem dostalam SMSa w Sylwestra z zyczeniami i propozycja spotkania. Odpowiedzialam po osmiu godzinach, ze... tez zycze wszystkiego najlepszego w Nowym Roku... :,0),0),0),0)
Tak, tak, zbylam go. A co!

No i juz mialam nadzieje, ze go wiecej w zyciu nie zobacze, ze bede miec spokoj i w ogole... az tu nagle spotkalam go znowu. No, niby sie ucieszylam, ale tak zwyczajnie, jak na widok zwyklego znajomego. Tak po prostu, neutralnie.
I oczywiscie znow zaproponowal, ze sie spotkamy, juz zaraz, dzisiaj. Boze... Chyba zglupial!
Tak, spotkam sie z nim i powiem mu wszystko, co mysle. Ze jesli zgarnia 50zl za jedne korki, po czym oswiadcza, ze chcialby sie ze mna spotykac, to... niech sie pocaluje w nos! O!
Nawet glupiej herbaty mi w pubie nie postawi!
A dzisiaj poczulam sie jak na jakims filmie.
Sceneria: ulica, dzien zimny i brzydki, glowni bohaterowie w strugach deszczu.
Bohaterowie: Piotrek, Asia.
I nagle ON rzuca pytanie: "A moze bysmy sie spotkali?"
A ja odpowiadam obojetnie: "No... moze..."
No tak... moze... heh... Ale on nie daje za wygrana i pyta bezczelnie: "A moze wpadlabys do mnie?"
Spogladam podejrzliwie (co on knuje?,0) i z lekkim oburzeniem, wiec Piotrek szybko dodaje: "Nie, no... Bedzie babcia...".

Heh... A co to ma za znaczenie? Dla mnie zadnego, bo i tak spotkanie bedzie w 100% kolezenskie. No.

Filmu nie bylo, wiec poszlam do Gaska. Gasek jest bardzo fajna. To jedna z moich blizszych kolezanek. Rozczesala mi moje krecone wlosy i wygladalam jak lew.

Tez sie dzisiaj zle czulam. Niedobrze mi bylo i w ogole. Mama powiedziala, ze zle sie odzywiam i w ogole, ale oswiecilam ja, ze to nie od tego, ze to za pewne z nerwow. Wiec dano mi tabletke uspakajajaca i zobaczymy, czy mi przejdzie. Ech...
Glowa mnie boli. Juz nie mam sily... Nie, jak nie mysle, to nawet nie mam dola, ale czuje ten stres. Ale musze stawic mu czola. Dam sobie rade.
W koncu raz na wozie, raz pod wozem. Czasem jest zle, ale potem jest dobrze. Bedzie wiec dobrze. Kiedys bedzie dobrze. Stres minie. I nadejdzie pewnego dnia szczescie. Oby...



Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
usa | 2007.05.15 19:53:32
Best Site! buy phentermine