Wpis który komentujesz: | ...Zawezilam bardzo obszernie grono "MOICH ZNAJOMYCH" z rodzinnego miasta. Postanowilam prawie calkowicie zrezygnowac z utrzymywania jakichkolwiek kontaktow z ludzmi z #, ktorych to traktowalam powaznie w rzeczywistosci realnej, rzec mozna, i o ktorych to mialam takiez samo zdanie. Nie chce nalezec juz wiecej do grupy, w ktorej sa "zdrajcy"...Od dzis zadnych spotkan w pubie czy innych, zadnych ognisk, etc. Nie ma mnie dla nich. Po tym, co wydarzylo sie wczoraj, prawie wszyscy z nich, wydaja mi sie juz za bardzo falszywi, aby mogli cieszyc sie mianem znajomych chociazby...Tego nie wiedzialam... ...done!... ...btw. ciezko jest przyzwyczaic sie do mysli, ze bardzo dobry kolega z sieci, z ktorym nota bene kiedys bawilam sie w piaskownicy nawet, rowniez okazal sie kompletna swinia. ...Niby sprawa blacha, lecz lepiej na blachych poznac zachowanie ludzi, niz mialoby dojsc pozniej do "katastrofy"...Cale zycie sie czlowiek uczy poznawac ludzi...metoda prob i bledow najczesciej... EOT ...Piekne sloneczko do okna mi zaglada...Ja rowniez fizycznie czuje sie juz lepiej. Bol miesni zmalal o polowe, jednak jeszcze je wszystkie czuje, no i moja goraczka jakby sie pomniejszyla...Oby tak dalej... ...Czekam na telefon z kadr... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
felicja | 2002.02.13 10:11:44 Lenia, ale to "znajomi" z mojego miasta, ba, z jednego bloku nawet, ktorzy bywli u mnie czesto... leninowa | 2002.02.13 10:07:56 Ja Ci powiem, Feli, że ja sama dawno zaczęłam traktować znajomości z netu na ogromny dystans. Tutaj niebezpieczeństwo manipulacji jest ogromne i jeżeli wydaje Ci się, że ktoś-coś, to zazwyczaj to się tylko i wyłącznie wydaje. Przykre, ale prawdziwe. |