Wpis który komentujesz: | oj Jezusicku kochany... telefon zadzwonil i jutro ide na pierwsza w moim zyciu rozmowe... trzymajcie kciuki bym sie nie jakala... bym sie nie poplula z ochoty do pracy, bym sie nie spoznila, nie spocila, nie wpadla pod samochod, nie.. nie wiem co jeszcze... bym dozyla, przezyla i zeby wszystko skonczylo sie dobrze. Kciuki, wiecie... dlon do gory, kciuk zginamy i trzymamy zacisniety( schowany,0) - az do zwyciestwa!!! |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
felicja | 2002.02.15 21:23:39 a ta praca to w jakim charakterze?...ile ja sie nawysylalam aplikacji... Ok skladam kciuki juz teraz, pozniej Ty mam nadzieje za mnie bedziesz je trzymac;)) pozdrawiam |