Wpis który komentujesz: | No to i po spotkaniu z ambasadorem Shevahem Weissem. Troche ludzi bylo - kwiat kultury chrzescijansko-salonowej, minister kultury czyli Labuda w postaci meskiej, troche twarzy z telewizji. I troche hebrajskojezycznych. Obiecalismy ambasadorowi, ze do konca artystycznych wystapien ( genialni Opania i Szurmiej w dialogach na granicy przyzwoitosci,0) przypilnujemy kanapek. I slowa z B. dotrzymalismy. A potem sie umowilismy na piatek na powazne rozmowy. I dalem dyla, bo nienawidze spedow nabzdyczonych artystow. . |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |