Wpis który komentujesz: | No i żyje :-,0) Jazda była konkretna. Spodobało mi się. W poniedziałek mam 2 godzinki. Zdaje sobie jednak sprawę, że jazda z instruktorem 50-60 km/godz. to nie to samo co egzamin i w ogóle rzeczywistość. Nie wiem czy sobie poradzę. Słucham sobie najlepsze numery z "Blueprinta" - wypas. Nie ide chyba na Molestę, nie mam pieniędzy pozatym wybieram się 1 marca na Ostrego i Familię H.P. do Dębicy i 2 marca na Grammatik do Tarnobrzega. Dzisiaj w szkole mojemu funflowi lekko odjebało w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Napierdalał mi przez całą lekcję wstawki z hiszpańskiego, japońskiego i ruskiego techno, hehehe. Osmiałem się jak głupek, pod koniec lekcji już nie mogłem :-,0) "karramba la bomba" hehehe. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
fotografie | 2002.02.23 23:30:20 Też tak mówiłem i jakoś zdałem nie panikuj!! Take a look on this Shit | 2002.02.23 14:36:30 Zmobilizowales mnie...w nast. tyg. tez sie zapisze......tylko kurde ja to pewnie egzamin bardziej bede przezywal bo od bobasa marze o prawku........lenistwo i tak jest najlepsze i wybieram je czesto ale prawko trzeba zrobic teheehe......feel me? mimbla | 2002.02.22 20:11:20 k@#$^! znowu mi obcielo pol komentarza, zrob cos z tym! [ ciag dalszy byl taki, ze to jest po hiszpansku, ale nie techno i ze samochod to fajna rzecz, egzamin pikus, a potem juz jest naprawde zajebiscie, jak sobie mozna gdzies fura podskoczyc (i panienki rwac ;)) mimbla | 2002.02.22 20:09:37 que pasa? |