Wpis który komentujesz: | A ja Wam powiem, co mnie podnieca w mezczyznie. Podobnie jak Mumik (w ktoryms z komentarzy,0) rozrozniam dwa typy podobania sie: jedno budzace uczucia, drugie- budzace pozadanie. Typowy facet do flirtu czy do romansu powinien byc wysoki, dobrze zbudowany, miec zadbane wlosy, uwodzicielski usmiech i przenikliwe spojrzenie. Niewazne, czy to blondyn, czy brunet, chociaz nie ukrywam, ze zdecydowanie wole brunetow. No, ale powiedzmy, ze to nie takie wazne. Ogolnie u facetow podobaja mi sie dlonie, ramiona, tors. Duza uwage zwracam na usta. Poza tym podobaja mi sie faceci z zarostem. Bardzo dziala na mnie rowniez glos- cieply, niski, zmyslowy. No, generalnie to taki typ amanta. Mlody Sean Connery czy inny Marlon Brando. Ale tacy faceci, uwodzicielscy i seksowni dobrzy sa na krotka mete. Nie umialabym z nikim takim byc. To pewne. I teraz drugi typ podobania sie, ktory budzi uczucia. I tutaj musze cos zaznaczyc. Ze ten typ podnieca mnie duzo bardziej, mimo ze nie zawsze jest idealny. Facet, z ktorym chcialabym byc, musi miec sympatyczna twarz, cieply usmiech i musi mi ogolnie dawac poczucie bezpieczenstwa, co wprawdzie nie zalicza sie do wygladu, ale... ja nie umiem napisac, czego potrzebuje w mezczyznie, ktorego kocham. Musi ogolnie zrobic na mnie pozytywne wrazenie, ale i tak najbardziej liczy sie cala reszta- charakter, zachowanie, gesty. W tym tez sie mozna zakochac. I to tez moze podniecac. No i oczywiscie zapach. Znow Mumik mial racje. Zapach tez jest wazny. A facet, ktorego sie kocha, budzi duzo wieksze pozadanie niz "najseksowniejszy" amant. O! |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
kaczuszka | 2002.03.01 19:55:22 Taaak... Dzisiaj chyba opisze ideal faceta, ale tym razem nie wizualny, tylko duchowy. Wlasnie. Tak zrobie. :) galaxy | 2002.03.01 13:59:28 Zapach - to ważne, bardzo... No i ładne dłonie... I poczucie bezpieczeństwa, które daje. Coś, co powoduje, że chce się do niego przytulić... I poczucie humoru... I już... kaczuszka | 2002.02.28 23:34:36 Te fryty to tluste wlosy, gdyby ktos nie zrozumial aluzji :)))) kaczuszka | 2002.02.28 23:33:43 A czemu na rudo? I czemu od razu farbowac? Zadbane wlosy u faceta to, w moim mniemaniu, wlosy po prostu czyste, pachnace szamponem i obciete. Nie cierpie, kiedy facet lazi zarosniety z frytami na glowie. Bo to nie ma nic do urody. To zwyczajne niechlujstwo. mumik | 2002.02.28 21:20:45 To może ja sobie chociaż zafarbuje włosy? Na rudo :P chafer | 2002.02.28 21:16:47 Dokladnie =) A ja ide sobie zrobic operacje plastyczna..i sie wyperfumowac... zaraz wracam :) |