Wpis który komentujesz: | Chwila na papierosa i pozbieranie sie, zanim pojade na zakupy. Musze sie przygotowac psychicznie: nie cierpie przymusowych zakupow. Do tego potrzeba weny, kiedy jade po cos konkretnego, mam 90% szans, ze tego nie znajde. Poza tym, skads pojawil sie R. Widze go na icq, ale jakos nie ma sensu z nim rozmawiac, nie wiem czemu. Z tym czlowiekiem dobrze mi sie konwersuje tylko twarza w twarz, inaczej nie idzie. Zakupy...brrrrr....moze pojde na strony sklepow, sprawdze, co maja, zebym mogla isc w konkretne miejsce, a nie snuc sie bez celu i na koniec kupic cos, co wcale mi sie nie podoba. Topsz, tak zrobie. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |