Mariposa
komentarze
Wpis który komentujesz:

Grrrrr.....mialam tyle do zrobienia. Udalo mi sie napisac wypracowanie o wierszu W.B. Yeats'a, wiersza zatytulowanego "Meru". Niezle sie nawet bawilam, udalo mi sie wkrecic kilka dobrze zakamuflowanych zlosliwosci. Wlasnie naciskalam "Double Space", kiedy wszystko szlag trafil. Komp sie zawiesil, a ja, rzecz jasna, nie mam w zwyczaju naciskac "save" przed koncem pracy. Kurwa. No to mam noc z glowy. Co ja mialam jeszcze zrobic? Ah, to zadanie, czesc 1 i 2. Rzygac mi sie chce chwilami, wyrzygac wszystkie zale swiata, a potem polozyc sie w spokoju i planowac wlasny pogrzeb. Ciekawe, czy R. by sie pojawil? Hyyyyh....Poczucie humoru conajmniej nie na miejscu.
Znalazlam cos fajnego. Cos, co ktos kiedys o mnie napisal i dawno temu, kiedy bylo mi zle, czytalam to sobie do znudzenia; ten ktos potrafil opisac moje najgorsze wady w sposob, ktory sprawial, ze wydawaly sie zaletami. Mile.
R. Count: dziewiec dni. Jeszcze piec i bedzie oficjalnie skurwysynem.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)