Eia
komentarze
Wpis który komentujesz:

Rozpalona, spocona, bez tchu, odbyłam z tobą podniebny lot, po drodze ocierałam się o gwiazdy, garściami nabierając promienie księżyca. Nigdy jeszcze nasze ciała i dusze nie pozostawały w tak doskonałej zgodzie.
Poczułam jak twój język zaczął znaczyć ścieżkę na mojej skórze zsuwając się z wolna od piersi, coraz niżej i niżej. Twoje ruchy były tak delikatne, jakby muskały płatkiem kwiatu, a jednocześnie tak celne, jakby odmierzone przez pilota bombowca, który dokładnie wie, kiedy nacisnąć guzik, żeby trafić tam, gdzie trzeba.
Wdarłeś się w moje ciało językiem. Krzyknęłam otwierając się przed tobą. Targały mną bezwiednie skurcze, jakbym miała urodzić własną namiętność.


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
alias | 2002.03.05 18:27:22
To, co napisałem to sms był i wszystkie, co wysłałem u mnie są. I... one też mi dają iluzję, że jesteś blisko... bądź blisko - proszę...

alias | 2002.03.04 21:00:47

Nie tu nie ma miejsca na uniki. Kocham Cie i tylko to jest ważne - reszta to tylko tło - koniecznie, bo tak jest i tego nie można uniknąć, ale zupełnie nieważne - bądźmy silni naszą miłością... kochanie...

Eia | 2002.03.04 20:58:48

wykręcasz się? robisz uniki? ;-)

alias | 2002.03.04 20:58:19

I teraz to ja mogę napisać tylko "..."

Eia | 2002.03.04 20:51:49

"jestem chora.... ciężko chora... na Ciebie"... KOCHAM CIĘ

alias | 2002.03.04 20:49:50

To... ja powiem... że... to ja powiem, że... Cię kocham. Kocham. I kocham. I już.

Eia | 2002.03.04 20:46:02

to nie jest unik, to jest podpisanie się pod Twoim słowami... nie muszę komentować, Twoje słowa są moimi...

alias | 2002.03.04 20:45:07

"..." Nie... to nie jest odpowiedź. TO jest unik. Ja... ja już nie robię uników - przestałem.

Eia | 2002.03.04 20:44:15

...

alias | 2002.03.04 20:43:44

Nie może być po prostu inaczej - nie może. Nie może, bo nie będzie w ans tego, czym jesteśmy - nie może, bo w takim razie nas nie będzie.

Eia | 2002.03.04 20:39:30

owszem... nie może i nie będzie

alias | 2002.03.04 20:39:08

tak... bo innego wyjścia nie ma... nie może być...

Eia | 2002.03.04 20:38:30

bycia... w wieczności...

alias | 2002.03.04 20:38:06

nie... bycia nie tu-i-teraz... po prostu bycia...

Eia | 2002.03.04 20:37:11

do absolutu brakuje jedynie wieczności...

alias | 2002.03.04 20:36:45

nie... do absolutu jeszcze torochę brakło, choć zdawało mi się, że jest tuż-tuż... ABSOLUT będzie dopiero

Eia | 2002.03.04 20:35:20

to było światło i ciemność, początek i koniec, 0 i 1, słońce i księżyc, biel i czerń... to było WSZYSTKO... to był ABSOLUT

alias | 2002.03.04 20:25:42

tak? tak... to było tylko światło... to już nie byliśmy my...

Eia | 2002.03.04 20:19:55

... tak

alias | 2002.03.04 20:11:54

Nie... to byliśmy my... tylko my. I nic więcej. I nie było świata, i nie było nic, i nie było światła - ono było w nas...

alias | 2002.03.04 19:59:28

Żyłem - w tym momencie żyłem, nie było mnie, nie było Ciebie - byliśmy my... i ja byłem w Tobie, i Ty byłaś we mnie - i... to już nie byliśmy my - to było COŚ ponad nami. COŚ poza nami. COŚ... w czym byliśmy my. I nic poza nami.