Wpis który komentujesz: | Oeee..Odwalilam dwa testy, na sucho, bez przygotowania. Bryza, siakos poszlo. Odezwal sie Kaly, z lekka wymiety, ale najwyrazniej juz mu przeszla ta obsesja...ufff. Tak czy siak, nie powiem mu, ze jade do Malagi. Tylko bym sobie skomplikowala sprawe, chcialabym go zobaczyc, moze z daleka, to wszystko. Upewnic sie, ze jest. Potrzeba mi kolejnego zamkniecia, nie pozegnania: w tym przypadku nie udalo by sie po prostu pogadac i zniknac. Nie pozwolilby mi. R. count: 9.5 dnia. Tik-tak, tik-tak... A w ogole to chyba jednak uda mi sie wpasc do Polski na czerwiec. To kosztem R., ktory nie zasluzyl sobie na moje odwiedziny. Czerwiec w Warszawie....mhhhh.....cudo. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |