fenek
komentarze
Wpis który komentujesz:

Droga/i Verdigo, jakze milo mi jest cie goscic...

Z wena to jest tak, ze ona przychodzi i odchodzi kiedy chce.
Jest jak, lotna, ten kon, przynoszacy zgube i smierc wszystkim swoim wlascicielom...

Napisalo mi sie cos wczoraj, nie pozwolilam by owa wena mnie opuscila. teraz pracowicie przepisze.:,0)

Roztrzaskalo sie me niebo,
na pól,na pól

Mysli

1. Wiara

Wyciaga reke u dotyka mej jazni. A ona pod jego dotknieciem, burzy sie, nadyma.W koncu wybucha.Ogien.Kleby pary. Niesamowite zjawisko.

2.Nadzieja

Lekka w swej postaci, zwinna i smukla.Widze ja, jak obraca sie dookola. Biala sukienka z muslinowych woali o lekko spiczastych koncach tnie powietrze na kawalki. Jeszcze tylko ruch rak i lustro rozsypuje sie w drobny mak. Male kawalki... w kazdym z serc.

3.Milosc

"...a z nich wszystkich najwieksza jest milosc..."
Moglabym chwycic za koszule i przycisnac do sciany. Smialo, odwaznie , bardzo odwaznie sprzojrzec w oczy. Pochylajac sie ku mnie, pierwszy dotyka mnie twój zapach. A ja szybko zamykam oczy.
Kocham Cie.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)