Wpis który komentujesz: | Bylam dzis na korkach u ludzi, u ktorych nie bylo mnie juz dawno. Oskar, o dziwo, pamietal bardzo duzo. Natomiast z Martyna wlasciwie cala godzine przegadalam. Opowiedziala mi o swoim Sylwestrze i jak to rzygala przez balkon. Potem przyznala sie, ze od pol roku pali. Wbila mnie tym w fotel. Dziewczyna ma niecale 14 lat... Jak ja bylam w siodmej klasie, nawet specjalnie nie czulam potrzeby, zeby sie upijac i lazic na imprezy. Pamietam, jak kiedys wypilismy w piec osob jedno piwo i dwoch chlopakow nawet usnelo! ;,0),0),0),0) To byly czasy... A teraz, chociaz nie minelo wiele lat, bo raptem cztery, jest jakos inaczej. Z roku na rok zaobserwowalam duzo wieksze uswiadomienie ludzi w niektorych sprawach. Wszystko zaczyna sie wczesniej! A to odbiera caly urok dziecinstwu. A wlasciwie to juz nie dziecinstwo, ale wiek nastolatkowy. I on jest fajny, kiedy jest niewinny. Na wszystko w zyciu jest czas. Pic, palic, itp. zaczyna sie pozniej. A niektorzy nigdy nie zaczynaja i tez jest dobrze. Ja sie osobiscie bardzo ciesze i nie zaluje, ze wlasciwie cala podstawowke spedzilam w towarzystwie kolezanek. Ja i Agata, razem z taka Ewa, spotykalysmy sie kilka razy w tygodniu i wieczorami zapalalysmy swiece, i zwierzalysmy sie sobie. Bylo super. Do konca zycia nie zapomne tego i calej masy innych rzeczy. Podstawowka byla super. Pod kazdym wzgledem. I teraz dopiero, po latach, okazuje sie, ze bylismy naprawde calkiem zżyci. Jak przypadkowo kogos spotkam, to od razu ten ktos sie mnie pyta, kiedy zrobie znowu spotkanie klasowe- bo jakos na mnie kazdy liczy w tej kwestii, hehe. Cale moje zycie podtsawowkowe wlasciwie ograniczalo sie do szkoly i kolezanek z klasy. Ale bylo super. Z lezka w oku wszystko wspominam. Zycie towarzyskie rozkwitlo duzo pozniej i ciesze sie, ze sie z tym nie spieszylam. Wszystko ma swoj urok i na wszystko bedzie pora. A Martyna chyba troche sie spieszy. Ludzie z jej rocznika pala papierosy, trawe... Jejku, ja w jej wieku nie mialam o tym zielonego pojecia. Ale widac czasy sie zmieniaja- z roku na rok... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
mumik | 2002.03.08 02:32:11 A słyszałem autentyczną opowieść o tym jak to dziewczynki na początku podstawówki zabrały chłopaka do mieszkania i go rozebrały. Ten świat się bardzo zmienił od czasów mojego dzieciństwa. mumik | 2002.03.08 02:30:24 Ja po raz pierwszy upiłem się w wieku lat 16 a po raz pierwszy się całowałem w wieku lat 21. Co z tego. że pierwsze pół papierosa wypaliłem na początku podstawówki, skoro potem papierosów nie tknąłem już nigdy? kaczuszka | 2002.03.08 01:00:53 Ja pierwszy raz pilam alkohol w lekko wiekszych ilosciach jak mialam 14 lat, ale nie moge powiedziec, zebym byla jakos specjalnie pijana. Troche zakrecona. A tak powaznie przegielam jak mialam niecale 15. I od tej pory nie przegielam tak juz nigdy. Z alkoholem trzeba ostroznie... kaczuszka | 2002.03.08 00:58:31 Co??? Nie, no to juz przegiecie. Dam sobie glowe uciac, ze nie odczula zadnej przyjemnosci... To jest po prostu niemozliwe w wieku 13 lat! mimbla | 2002.03.08 00:43:15 pierwszy raz sie upilam, jak poszlam do 1klasy liceum.. a potem dlugo dlugo nic. a palic na dobre zaczelam w drugiej klasie.. prawda niestety taka, ze mlodziez (dzieciaki) jakos szybciej robia teraz te rzeczy.. moja kuzynka ma 13lat i spala juz z dwoma facetami.. kaczuszka | 2002.03.08 00:20:34 To byloby juz przegiecie... mumik | 2002.03.07 22:03:54 Tylko patrzeć jak w podstawówce chłopaki będą na korytarzu robić zawody, czyja dziewczyna szybciej robi laskę. |