Wpis który komentujesz: | hmm... byłam z psem i wstapiłam przy okazji do "Żabki' po bita śmiietanę w proszku. ubiłam śmietaną i zeżarłam z yogurtem. od jutra zaczynam się odchudzać. to nie bedzie drastyczna głodówka ani nic w tym stylu.już wytyczyłam dzisiaj trasę wieczornego spaceru, tak żeby nie wrócić do domu z ledwościa ani żeby tesh miec jeszcze tyle sily by biec jeszcze raz. spokojnym truchtem a finish bedzie szybszy. zobaczymy co z tego bhedzie. pewnie nic, ale probowac trzeba. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |