Wpis który komentujesz: | Po raz pierwszy w życiu byłam na ciekawych rekolekcjach...( choć i tak, wychodziłam z nich ze świadomość, że pójdę do piekła,0) Później poszłam z Moniką i Agnieszką na lody. W autobusie spotkałam Bartka i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu dowiedziałam się, że Marcin gra od niedawna w rugby...ehehehehe to może ja zacznę podnosić ciężary??? Za kilka minut wybywam z domciu i wogóle z Warszawy. Najpierw cała grupą spotykamy się w Centrum i idziemy do sklepu, skombinować jakieś żarełko, a później udeżamy do Juli, do Anina...zapowiada się ciekawie, jednak niech mój aparat i zdjęcia nim zrobione będą milczącymi światkami tego, co będzie dalej... :>>> Spokojnie Misiaczku, będę bardzo grzeczna... hehehehe... :>>> |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
szczepan | 2002.03.11 22:48:21 ej to nie sledzic ale wyslac ekipe interwencyjna :D paru znajomych i ich "argumenty" i bedzie dobrze :D zeDD | 2002.03.11 22:42:53 Hmmmm... coz to chyba bylby dobry pomysl szczegolnie ze teraz rozmawialem z Asia... I cos malo ciekawego tam sie dzieje szczepan | 2002.03.11 17:16:47 ja bym ja sledzil :P :D |