Wpis który komentujesz: | Myślałem, że mniej. Jest jednak inaczej. Przejmuję się, bardzo. Ściska w gardle, gdy patrzę na płaczącego człowieka. Mojego ojca. Błąd ludzki. Wypadek. Szpital. Diagnoza. Złamany kręgosłup. I stał się cud. Wspaniały, mocny organizm ojca nie poddał się. Walczył. Wygrał. Będzie chodził. Będzie normalnie żył. Z czasem wszystko powinno się ułożyć. Boże - jeśli istniejesz - dziękuję. "You could be anywhere When Your life begins... When the future Opens up in front of You... And You may not even Realize it at first... But it`s already happening. " +++ |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
jemesis_poter | 2002.03.13 19:24:39 Nie Im. Oni jedynie zjebali robote. On sam sie wyrwal.... Naprawde sie ciesze, wiesz? galaxy | 2002.03.13 15:38:29 Dobrze, że czasem udaje Im się wyrwać Boga z rąk amnezji... Wtedy rzeczy układają się tak, jak powinny... |