Wpis który komentujesz: | ... Wlasnie sie obudzilam. Spalam cale dwie godziny. Taka zmula. Nie wiem od czego, chyba ze zmeczenia. Ostatnio pozno sie kladlam, a wstawalam wczesnie... Mam tendencje do wczesnego wstawania, nawet jezeli mnie nikt, nic, do tego nie zmusza. Jutro musze natomiast bardzo wczesnie wstac...tym razem nie z wyboru...obowiazki wzywaja...zebym tylko w przyszlosci dyzurow porannych nie miala, bo totalnie przechlapane... Zaczyna sie dyzur o 5:45...no comments...:( ...no i tak to jest... ... Brat pojechal do pracy na male kilkugodzinne zastepstwo... stad moja obecnosc w necie o tej porze... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
felicja | 2002.03.13 19:15:17 U mnie nie ma problemu, moj organizm szybko sie "programuje". Gdy pracowalam jeszcze w s.A. przez rok praktycznie musialam wstawac po piatej rano, co by na 6 do pracy zdarzyc, niejednokrotnie szesc dni w tygodniu, a weekendy takze "wolne" nie mogly byc ze wzgledu na szkole, nie mowiec juz o dniach kiedy "odwalalam" zastepcze wieczorne dyzury konczace sie o 24°°...Odsypialam pozniej w dzien, stad wielke zamilowanie do popoludniowych drzemek:)) galaxy | 2002.03.13 18:58:22 Ja natomiast mam tendencję do wczesnego nie-wstawania... No i niestety wiążą się z tym same problemy... |