Wpis który komentujesz: | - Tak juz jest w zyciu, ze z gorki to bylo w latach szkolnych - odpowiedzial na nieme pytanie o poczatek, o pierwsze godziny rozpoczynajacej sie wlasnie depresji - Tak juz w zyciu jest, ze doroslosc polega na pelzaniu pod gore. Na mozolnym zdobywaniu potrzebnej do przezycia wiedzy. A jak juz tej wiedzy zgomadzisz tyle, ze wiecej juz nie dasz rady, tyle jej zgromadzisz w swoim osobniczym zyciu, ze wiecej nie udzwigniesz, tyle jej masz, ze z madrosci juz nie mozesz zrobic kroku, to wlasnie wtedy zdychasz jak pies. Madry i bezwladny. I to mnie wprowadza w depresje. . |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
atena - DT | 2002.03.19 22:22:02 Uczę się tego. Choć żałośnie powoli. Dt-atena | 2002.03.19 17:21:07 Nie borykaj sie z nim. Polub go. atena | 2002.03.19 07:09:58 A mnie dobija, gdy z uporem maniaka popełniam wciąż te same błędy. Syzyfowa praca to borykanie się z własnym charakterem. TG | 2002.03.19 03:38:22 a mnie nie staćnawet na depresje.... sił wystarczy jeszcze na trzy żywota, wiedzy na dwa.... ale po co? i jak nie zazdrościć psom.... pełna micha i ogon rozmerdany od ucha do ucha.... o zdychaniu pomyśli w momencie zamykania oczu po raz ostatni.... teraz obchodzi go micha..... a jednak coś to mi przypomina..... i to mnie z kolei wprowadza w depresję, na którą zresztą mnie nie stać... DT | 2002.03.18 20:22:26 Spokojnie...jestem o wiele starsza od ciebie, a wciaz jeszcze cos gromadze, jeszcze cały czas mam uczucie, ze zrobie wiele krokow, żeby zbierac nadal, co więcej - wiem, ze 90 -letniego Milosza zżerają ciekawosc swiata i wątpliwosci.Nie kazdego obezwladnia wlasna madrosc;-) Ciebie tez nie obezwladni. A w ogole, to nie wiem czy jej naprawdę przybywa - czy tez to jest cos innego: ONA SIE ZMIENIA.To wątpliwosci przybywa z wiekiem;-) |