cisza
komentarze
Wpis który komentujesz:

O miłości.

Patetycznie.
Miłość jest to jednocześnie uczucie, stan oraz choroba.
Uczucie, ponieważ dogłębnie dotyka naszych dusz i umysłów,
Stan, gdyż psychicznie i fizycznie nas wszechogarnia,
Choroba, bo bie tak łatwo się z niej wyleczyć.

Pragmatycznie.
Jeszcze jeden sposób, aby pozyskać i podporządkować sobie drugiego człowieka. Używany dosyć często, prawie zawsze w ostateczności (gdy pieniądze, władza czy sława zawiodą,0) albo użwyane w najdziwniejszych momentach jako słowo-klucz (ooo, tak! Halinka, kocham Cie!!!;,0)

Nihilistycznie.
Miłość? Ba. Coś takiego w ogóle nie istnieje. Jakiś wybryk psychsomatyczny co najwyżej... Eh, te Twoje argumenty jakoś Mnie nie przekonuja.

A jaka jest prawda? Skoro przed Nami nikt tego nie odkrył, to My mamy raczej marne szanse... Ale z drugiej strony, jest to chyba coś tak osobistego, że nie można wysnuć jakiejś absolutnej reguły, jedynie ogólniki dla tegoż "uczucia" (cudzysłów dla pragmatyków i nihilistów :,0).
Ale mimo to, chciałbym usłyszeć Wasze zdanie na powyższy temat...

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
koyotka | 2006.12.22 00:38:39
Bo nie ma reguły, nie ma jednej miłości... miłość ma różne natężenie... ale po tylu latach, to juz chyba sam wiesz, cos na ten temat

kaczuszka | 2002.06.05 17:44:41

zgadzam sie i podpisuje pod tymi slowami.

cisza | 2002.03.25 18:59:33
no w sumie... :)

srebrna | 2002.03.24 18:05:13

W sumie po przeczytaniu tego tekstu nasuwa mi sie wiele mysli, ale jedna myśl przeważa i odpowiada na wszystki moje pytania o miłosci....Kiedyś ktoś powiedział: kocham cie. Ludzie go wyklnęli i wyśmiali....po czym po chwili błagali by powtórzył...... Takze wydaje mi sie ze chocby człowiek był bardzo zraniony czy też bardzo sceptycznie podchodził do pojęcia miłosci....to i tak jej potrzbuje.....bo jest człowiekiem...i do miłości został stworzony...