swieta ida....a ja wlasnie wrociłam z nabozenstwa, wkoncu dzisiaj Wielki Piątek....dzien smierci Jezusa...tyle osob wstydzi sie swojej wiary i na pewno nie przyznałoby sie do tego, ze chodzi do Kosciola :( a ja moge powiedziec...moge krzyknac, ze wierze w Jezusa Chrystusa, kocham go za to ze jest, pomaga mi w ciezkich sytuacjach [jesli poprosze go o pomoc, o zdrowie], za Jego smierc na krzyzu przez co zbawił caly swiat, moge powierzyc mu swoje problemy i klopoty...ktos moze sie z tego smiac, wytykac mnie palcami, ale przeciez wiara nie jest powodem do wstydu...i powinno sie akceptowac wszystkich bez wzgledu na to czy sie modli, czy wierzy w Boga czy jakiegos bozka...sama mam przyjaciol w RPA, ktorzy sa buddystami i maja inny kolor skory niz ja...ale czy to jest powod zeby sie z nich smiac? wcale nie mowie ze ja jestem swietoszkiem [jestem diabelkiem wcielonym hihi] ale uwazam ze nie warto wstydzic sie tego ze wierzy sie w Boga i chodzi do Kosciola, zeby przyjac jego cialo....wiecie co...najprzyjemniejsze co mnie w zyciu spotkalo to wspolne spiewanie na czesc Pana [jestem w chorze]...kocham spiewac a jednoczesnie moge przez to wielbic Boga :,0) mam nadzieje ze nikt z was nie bedzie sie nigdy wstydzic własnej wiary....

======= ======= ======= ======= =======