Wpis który komentujesz: | Jajka pomalowane i poświęcone. W kościele nakarmiłem trochę moją ironię i sarkazm. Przde wszystkim ubawiłem się dresową rewią mody. Kto ma więcej pasków i krzykliwsze kolory ten wygrywa. I ten fałszywy wstyd i dewocja (dewotyzm?,0). Na klęczki przed ołtarzem, potem święconkę do reklamówki, bo to wstyd. Sic! A ja obejrzałem sobie kościół. Rok tam nie byłem, ale mocno się nie zmienił. Jest ładne tabernakulum i jakaś wystawa o Wyszyńskim, poza tym po staremu. Trochę mnie szyja boli. Od ciągłego odwracania się do wejścia, by nie przegapić jak wejdzie... ktoś znajomy. Ale nie wszedł. Wróciłem sam. Jestem sam. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
mayka_og | 2002.03.30 23:04:07 misq :PP cmok bedzie dobshe :))) klinika | 2002.03.30 22:42:35 nie jestes sam nie mozesz byc sam bo nie chcesz byc sam |