Wpis który komentujesz: | ...Tradycja zamiera. Przejechalam autkiem po osiedlowych uliczkach. Widzialam tylko kilku wyrostkow z butelkami po napojach hoop, dumnie idacych chodnikiem. Hmm Spoleczenstwo sie starzeje, nie w glowie juz mlodziezy bieganie z butelkami po osiedlach... "Za moich czasow", hehe, to byly "bitwy":,0),0),0) Sama ganialam jak szalona z butelka w reku, tudziez bezczelnie polewalam woda z drugiego pietra:,0),0),0) ...Jutro mam dyzur poranny. Musze byc w pracy o 5:30...eh ...Obiad: frytki, udko z kurczaka, cola... ...19°° Oho! Chyba za wczesnie poszlam z ta opinia o zamierajacej tradycji:,0) Przed chwilka pod moim blokiem przetoczyla sie pietnasto-osobowa brygada mlodziakow uzbrojona w wiadra hehe....puste juz w dodatku:,0),0) Jak to mowia, nie chwal dnia przed zachodem slonca...hihi |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
_qaz | 2002.04.07 02:53:34 faktycznie, w tym roku wyjatkowo malo malolatow z woda biegalo po ulicach lomzy. a tak wogle to na mnie w poniedzialek ani jedna niechciana kropla wody nie spadla :) felicja | 2002.04.01 18:02:50 Zawsze chronil mnie jeszcze samochod:)) mimbla | 2002.04.01 17:50:28 to ciesz sie, ze nikt Cie dzisiaj nie "podlal". jak obserwowalam nasze- bydgoskie dzieciaki biegajace za wszystkim, co sie rusza, z butelkami pelnymi wody, to odechcialo mi sie spacerow w taka pogode. |