Wpis który komentujesz: | Dziś jest taki rześki, ciepły poranek, który kojarzy mi się z górami. Od czasu do czasu mam taki zew Tatr, oddałbym wszystko, żeby tam się znaleźć. Dziś jest taki dzień. Jest początek kwietnia. Śnieg jeszcze leży, a słonko ostro grzeje na stokach. Można się absolutnie wyletnić (krótki rękaw i spodenki,0), ciesząc się jednocześnie śniegowym szlakiem. Wszedłbym sobie na Giewont, potem nieco okrężną drogą do Kuźnic, uderzyłbym do tego schroniska, co zapomniałem jak się nazywa, na porcję szarlotki. Na dwie porcje szarlotki :,0) Wieczorem, absolutnie pozbawiony sił, usiadłbym sobie z piwkiem w ręku i oglądał rozmazane sylwetki szczytów z tarasu hotelu. Następnego dnia Gubałówka, Krupówki i mogę wracać. Boże, o ile lepiej bym się poczuł! A gdybyś jeszcze Piękna pojechała tam ze mną... :,0) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |