Wpis który komentujesz: | eh... nie mam ochoty jakoś pisać o tym co się stało... byłam chora pare dni, grypka powaliła mnie do łóżka... no cóóż... kaszlałam, kichałam... ale chociaż ciepło było :-/ zacytuję kawałek listu do przyjaciółki... "a jeżeli chodzi o Pitera to już podjełam decyzję... "marsz do szufladki KUMPEL" i nothing els. wczoraj podjełam tą decyzje. był umnie, robiliśmy jakieś jego zadanie z logistyki. NIC zadnego ruchu w moim kierunku, żadnego podtextu, poprostu niemusiałam się nawet pytać jak on mnie odbiera, to było widać. A jeżeli on poprostu tak postępuje w stosunku do kobiet (czyt. ozięble,0) to to napewno nie jest facet dlamnie. Wiesz, jak wczoraj już podjełam tą decyzję... dzisiaj jakoś tak mi pusto... bo wiem, że teraz inaczej bede podchodzić do tego człowieka... wiesz jak to jest, czekanie na telefon, na spotkanie, bo czekasz aż on Cie przypatkiem dotknie, uśmiechnie sie itp. teraz to umarło. tęsknie za kimś... i to jak cholera... praca, dom, praca, jakieś beznadziejne impreski by się spić i zapomnieć..." to tak żebyście na bierząco wiedzieli o co chodzi... :,0) jak zakończyć wpis...? może tak: ...................................................? |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
zenek | 2002.04.10 20:07:12 ehhh ja tez to znam :-p twosteper | 2002.04.09 02:13:48 hhmm ... quwa skad ja to znam .. no skad?!!! |