Wpis który komentujesz: | M.:Co Ci sie, kurwa, dzieje, zakochalas sie, niemoto? Ja.: W dupu. Nieeeee M.:Mowilem, ze ten gosc to same problemy. Nie mogl sie powstrzymac. Nie. Siedze sobie w bieliznie i debatuje: pojsc na nastepne dwie lekcje, czy nie pojsc. Jakbym chciala pojsc to musze sie ubrac i takie tam...A jak bym chciala zostac, to musze wymyslic, co by tu zrobic, bo czuje sie dzisiaj ultra-nieproduktywnie. Chyba wiem, co zrobie: kupie sobie kubel lodow waniliowych, wezme rower (jak sie obniza siodelko?,0) i pojade nad cuchnaca rzeczke konsumowac ww.lody i rozmyslac o tym, ze nic mi sie nie chce. Nie pamietam tylko, jak sie tam jedzie. Teh, pal licho, kupie sobie te lody i zjem je w wannie. Nad wanna. Na sniadanie piwko. Zul jestem, zwykly, wulgarny zul. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |