Wpis który komentujesz: | wczoraj w nocy wyszedłem przed blok w samym centrum warszawy, otworzylem puszeczkę piwa, odpaliłem fajkę. nad głową miałem ekran na którym wyswietlano przesuwajace się chmury. dookoła cisza. delektowałem się. co chwilę jakaś gwiazda puzszczała do mnie oko... zrozumiałem że nie patrzyłem w niebo od lat. przestałem zauważać piękno świata w jego potędze. od lat nie cieszyłem się darem zycia. zapomniałem jak oddycha sie pełną piersią. choćby dym papierosa... bardzo szybko sie uspokoiłem i wiem juz co dalej. jak zyć, jak płynąc rzeką czasu. jak znosić niepowodzenia. jak zwyciężać. odnajduje swoje miejsce w szeregu. odnajduje swoje miejsce na ziemi. odnajduje je w smietniku swojego umysłu. jak łatwo się zapuścić. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
galaxy | 2002.04.11 21:29:32 ale jak miło się potem odnaleźć, prawda? :) mariposa | 2002.04.11 21:18:36 Chwileczke, mily kolego. Zamiast odnajdywac swoje miejsce w szeregu, sprobuj moze raczej urwac sie z tegoz? |