Wpis który komentujesz: | Czasem kusi mnie los. Gdy wracam do domu, pozno, autobus obojetnie mija spieszacych sie ludzi. Opieram glowe o szybe nie przejmujac sie wcale ani jej brudem ani tym, ze autobus podskakujac na nierownosciach drogi sprawi , ze moja glowa uderzy bolesnie w szybe. To naprawde niewazne. Patrze na spieszacych sie ludzi... Mijam ich obojetnie...Oni, kazdy z nich ma swoje zycie. Lepsze, gorsze, inne. Kusi mnie by sprobowac raz jeszcze. Inne wybory, inni ludzie, inne sytuacje, Ciekawosc, co sie stanie jesli wybiore inaczej? teraz nie moge nic, nic nie zmienie. Nic sie nie uda. Czy dobrze by bylo zaczac cos od nowa, od poczatku? Jeszcze jeden raz. Prosze, siebie o odwage i los o lut szczescia. Bo potem nie bedzie juz nic. Nie bedzie sil by pomyslec o tym. Dobranoc |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |