Wpis który komentujesz: | Jezu, co za dzień... Gawron pożarł się z Małą, o to, że ta go (niby żartem,0) popchnęła, co spowodowała, to że jego " Karotka" rozlała się na niego i okolice...Robert między czasie stłukł Pawła, bo myślał, że to on zrobił, a gdy się w końcu dowiedział, że to Marta to ją nawyzywał od sók...oboje się do siebie nie odzywają, za to z obojgiem już gdałam po jakieś 20 minut...blech...robie za negocjatora-dyplomate...o jeszcze Ania teraz wtrąciła się do rozmowy... Jutro chyba wpadam po lekcjach ( jednak na nie idę, bo tylko 4 ,0) do Wojtasa... coś się wypije na te zszarpane nerwy... Cieszę, że widziałam się dzis z Mateuszkiem...tylko to jeszcze uchroniło mnie przez wysskoczeniem przez balkon... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |