Wpis który komentujesz: | na TV Polonia wlasnie zakonczyla sie sztuka "Zazdrosc" (btw. z moja ulubiona polska aktorka - Dorota Segda,0). Na koniec sztuki pani Krystyna Janda stwierdzila ze zazdrosc jest uczuciem pobudzajacym, uczuciem dajacym sile. Czesciowo ma racje, bo ktos z moich znajomych stwierdzil ze milosc w zwiazku bedzie zawsze swieza i powabna, jesli bedziemy traktowac partnera tak jak bysmy dopiero walczyli o jego uczucia. I wlasnie zazdrosc to powoduje, ale..... zazdrosc to bardzo sliski temat; jak bardzo ufamy partnerowi? Czy to ze nie jestesmy zazdrosni, nie bedzie zinterpretowane jako brak zainteresowania? Czy to ze jestesmy zazdrosni nie ogranicza naszego partnera, a my stalismy sie chorobliwie zazdrosni tak ze tego nie dostrzegamy? A ilu a nas bywa zazdrosnym, ale tlumi to w sobie? Zazdrosc - uczucie, ktore moze dodac smaku w milosci, ale ciezko jest dobrac wlasciwe proporcje... ===== |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
lavinia | 2002.04.12 00:32:54 racja!! Popieram.......Tak dalej!:-) |