Wpis który komentujesz: | Nie lubie siebie dzis......Teraz. Nie cierpie zazdrosci! A - sama sie przylapuje na tym, ze bywam. Zazdrosna. :((( Brrrrr..... Szybko mi przechodzi, ale - jaka jestem pozniej zla!!! Na siebie - oczywiscie.... Bo - w koncu zazdrosc to nic innego jak brak pewnosci siebie, a ja, qrcze JESTEM pewna siebie..... (okazuje sie, ze to wcale nie takie pewne...,0) Zrobilam dzis z siebie lekka kretynke... Chociaz moze nie do konca, bo ja - oczywiscie - wszelakie "wyrzuty" czynie w sposob subtelnie, zjadliwie ironiczny..... Niemniej - bylam zazdrosna i tyle. A do tego - jestem na tyle wredna, ze jak ON sie tlumaczy, to ironizuje dalej....i - dobijam, ale - jak przestaje i sie robi smutny..... to MI przechodzi.... Jak reka odjal... I wtedy jestem zla na siebie, bo dochodzi do mnie - ze NIE MIALAM RACJI. Nic a nic. I - ze durnota jestem jakich malo...........:((((((((( Tym bardziej, ze MI zawsze szybko przechodzi zlosc... a jemu smutek dlugo zostaje. Wrrrrrrr.... Zla jestem. Ale - niechby sprobowal MI zazdrosc okazac!!! Czulabym sie gleboko urazona. Kali? Kali. I to bardzo Kali pewnie. PS. A teraz slemy do siebie SMSy i jedno drugie przeprasza.... I - po cholere to bylo? Wrrrrr.... Jaka'm durna!:-((( A do pracy znowu pojde niewyspana....Ehhhh............ |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |