Wpis który komentujesz: | Nie wiem, nie mam pojęcia o czym by tu napisać. W chwili słabości chciałem wystukać coś bardziej osobistego i uwywnętrzniającego. Lecz szybka dawka zastanowienia się nad problemem uświadomiła Mi bezsens tego pomysłu. Jedziemy dalej... Wypadki paru wcześniejszych dni uświadomiły Mi wiele arcyciekawych faktów. Otóż ze stanu momentami skrajnego zafascynowania medium internetowym, które możnaby nazwać uzależnieniem, przeszedłem do obozu ludzi korzystających z tego ustrojstwa maksymalnie raz w tygodniu. Kiedyś (ba! 3 tygodnie temu,0) nie mogłem przejść obok maszynerii komputerowej bez wiadomego wszystkim zainteresowania, a w chwili obecnej (oby to trwało jak najdłużej,0) stało się ono dla Mnie niewiele ważniejsze od kwiatków schnących na mym parapecie już drugi rok. Monitor już nie kusi, tak jak dawniej swą wypukłością ekranu, delikatnymi kształtami guziczków i kolorowymi diodami, klawiatura nie krzyczy już, aby dotknąć jej klawiszy, muskanych przez wszystkie wcześniejsze dni i noce, a teraz spragnionych dotyku. Myszka, tylokrotnie wcześniej przyciskana do podkładki, spoczywa samotnie, czasem przesuwana w celu zrobienia większej ilości miejsca na biurku. Nawet jednostka centralna stoi cicho pod biurkiem w kąciku, czasem ujadając głosem psującego się wentylatorka lub chlipiąc odgłosem PCspeakera... Ale nie rozczulajmy się za bardzo. Jednocześnie z odrzuceniem komputera, który obecnie służy jako discman z odtwarzaczem mp3, moja sprawność umysłowa jak i ciętość umysłu weszły na dawno nie odwiedzane poziomy. Humor poprawiał się z dnia na dzień, uśmiech nie opuszczał mnie właściwie nawet na chwile (Efekt Osiągnięty Bez Wspomagaczy,0). I tak ma pozostać. Rzucając komputer postanowiłem rzucić także picie, ale po 4 dniach uznałem, że czasy tortur inkwizycji dawno już minęły i nie ma co się męczyć zanadto. Jak powiedział Orwell "Rzucanie palenia jest bardzo proste. Wiem, bo sam robiłem to setki razy", czy coś w tym stylu. No i fajnie. I pomyśleć, że przy pisaniu pierwszego zdania nie miałem nawet cienia pomysłu, czym zaśmiecić internet. Czego i Sobie i Wam Życzę. :,0) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
cisza | 2002.04.22 21:16:42 Hmm, dorze zwei dziękuję bardzo, bardzo, a kolega, znaczy Towarzysz Depravato, musi sie sam o tym przekonać. :))) depravato | 2002.04.17 17:39:55 Bleee! Bullshit!!! Zobaczymy jak dlugo wytrzymasz ;) dora2 | 2002.04.16 22:09:35 Ooo usmialam sie :)) Szczegolnie txt o rzucaniu picia. Hmm, moze dlatego ze sama probuje rzucic i jedno i drugie :)))))) Fajnie sie Ciebie czyta. Pozdrawiam. |