Wpis który komentujesz: | ...czegoś potrzebuję, żeby było łatwiej albo żeby nie trzeba było w ogóle... Układam plan, bo plan daje poczucie, że ma się wpływ na własne życie i pozostała jeszcze odrobina zdrowego rozsądku we łbie. 8.30 pobudka i mycie, bo będzie wymiana wodomierzy i nie mogę spać dłużej :\ Do 10.30 matematyka, muzyka, ew. komputer 10.45 Buda 11.30 Drugie śniadanko, komp itp. 12.45 Buda 14.30 Obiad, potem dalej matma 15.30 - 16.00 Pomagam przypadkowi :,0) 18.00 Trening 20.30 Powrót, kolacja, komp. 24.00 zzzzz... Nigdy nie chciałem tu bluzgać, ale napłakałem tu już dość: Nosz kurwa mać! Ja pierdolę takie wczasy! Do roboty byś się wziął obiboku jebany, a nie kurwa te najrzadsze kwiatki zrywasz na łące!!! Pedale, dziwko męska! Jaja Ci urwało? Dziękuję za uwagę. Takie to płytkie, że aż przyjemnie dno ujrzeć. Jestem ciekaw jak się skończy "spóźnieni kochankowie". Osiągam przy tym katharsis, albo coś bardzo podobnego. 100 lat samotności już czeka. Oczywiście "100 lat samotności", nie 100 lat samotności. Setki nie dożyję. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |