hm, starsza moja wroocila ze spotkania czatowego o 4 nad ranem, teraz spi a ja jestem cholernie glodna, niech ona wstanie i mnie nakarmi !

poczytalam sobie wlasnie logi z gadugadu z lutego i sie wkurwilam .. bo zrozumialam ze to ja jestem zeschizowana a nie hypnotic i to ja wszystko zepsulam i moge miec tylko do siebie pretensje ..
wogole takie teksty jak ja wale to ludzkie pojecie przechodzi .. nawet aniol by sie w koncu zdenerwowal !
po prostu jestem tak niecierpliwa porywcza i uparta ze na jego miejscu sama bym sie tak zachowala ..

no cush .. a moze to i lepiej ze tak wyszlo .. ?
mniej cierpienia i wogole
ehhhh

wcale nie lepiej, wiem wiem
mniej cierpienia ..? kto moze wiedziec jak by bylo w tym innym przypadku
pogodzic sie pogodzic sie pogodzic sie .. tylko jak ?
z czym sie pogodzic ? moze po prostu z nim ? a moze z tym faktem ze juz nigdy nic ?
nie, z tym ostatnim nie !


...::...