mag3
komentarze
Wpis który komentujesz:

moja filozofia zyciowa polega na tym , ze ostatanio jakos mam wsyztsko gleboko , tak dostatecznie gleboko ze nawet nie czuje jakichkolwiek wyrzutow sumienia


jak narazie mi z tym dobrze , chociaz jestem swiadoma tego , ze moze sie to dla mnie nieciekawie skonczyc . zresztaa nie tylko dla mnie

coz , obiecalam sobie, ze moje zycie bedzie pelne luzu , wyzbyte wszel;akich zmartwien i problemow zycia codziennego , i wbrew pozorom da sie tak zyc , co prawda nie na dluzsza mete , ale da sie

wiec moj moiesiac wyglada przykladowo tak:
tydzien mam ekstra humor , po prostu rozdaje go na ulicy za darmo w ilosciach hurtowych , potem wykres emocjonalny spada i spada.... az w koncu czuje taka pustke , ze juz nic mi nie pomaga
kilka dni prozni , naladowanie i znow to samo od poczatku

to takie jakby perpetum mobile - odpowiada mi to

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)