Wpis który komentujesz: | Moj zoladek protestuje przeciwko takiemu traktowaniu jak ubieglej nocy. Rozpusta! Wedrowki nocne Polakow zaprowadzily mnie pod lokal z kebabem. Strasznie dawno go nie jadlam a jem tylko w Krakowie, wlasciwie nie wiem czemu. Moze dlatego, ze pierwszy raz w zyciu jadlam kebab w Krakowie i tak mi zostalo. Grecy na Grodzkiej przy Franciszkanach po glosnej eksmsji dorobili sie sporego lokalu w tym samym miejscu. Hueh, to tam probowali mi przepalic przewod pokarmowy, bo bezmyslnie kiwnelam glowa gdy zapytal mnie o sos chili. Sosy wszelkiego autoramentu uwielbiam, wiec dlatego bylo to kiwniecie ;,0) Cale szczescie, ze mialam duza butelke picia. Mialam chyba podobne uczucia jak smok wawelski po zjedzeniu faszerowanej owieczki. Apropos smoka - najwiekszej zapalniczki. W nocy wedrowalismy obok niej i pozdrowilam od wszystkich. Przy okazji dowiedzialam sie, ze skalkowicze sa strasznymi biurokratami i robia mapki wspinaczkek. Powstala ponoc mapka wspinaczki na skalke gdzie stoi smok ;,0),0),0),0) "...aaaa to ty jestes smoczyca." Byl moment bardzo smieszny, bo wyciagnelam kumpla na wieczorny spacer (brak treningow sprawia ze czuje wyrzuty sumienia i czuje sie z deka ociezala,0). Chodzilismy plantami kierujac sie w strone Wawelu i Wisly. Antek siadal na murku nad Wisla kolo smoka. Na dole siedzialo jakies towarzystwo. On ma bardzo dlugie wlosy i w momencie gdy siadal na tym murze ktos z dolu krzyknal: kobieto, nie skacz! Dostarczyl nam wiele radosci. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |