Wpis który komentujesz: | Wroce do sprawy transportu karniszy z M1. Zamowilysmy taksowke, dluga i z pustym bagaznikiem. Przyjechal mercedes. Gdy pan szukal nas - klientek to Aga rzuciala: zacznijmy sie pieknie usmiechac. I nasze usmiechy (zalozylam ten sliczny kapelusz, w ktorym wygladam uroczo,0) musialy zrobic na panu taksowkarzu wielkie wrazenie, bo byl niesamowicie mily (karnisze wystawaly przez okno,0). Rozmawial z nami cala droge, zegnal sie z takim zalem. bo my jestesmy sliczne, urocze i pelne uroku ;,0),0),0),0),0) Poogladam "Dotyk Aniola" a potem zrobie rybe po grecku. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |